poniedziałek, 20 czerwca 2011

Awarie hydrauliczne

Witam!!!
Opiszę dzisiaj awarię hydrauliczną ,która przytrafiła się pewnemu bardzo sympatycznemu młodemu człowiekowi..Zostałem wezwany ponieważ klientowi z tego co mówił,podczas pracy pralki automatycznej w górnej łazience(mieszkanie dwupoziomowe) zalało całą łazienkę piętro niżej.Myślałem,że to drobna awaria,którą naprawię "od ręki".Najprawdopodobniej nie został zamontowany syfon do pralki i wąż odprowadzający wodę wysunął się z kolanka kanalizacyjnego.Jak przyjechałem i zacząłem oglądać szkody po tym zalaniu,nie mogłem uwierzyć,że woda z pralki tak zaleje łazienkę.Gdy przyglądałem się bliżej(w łazience na dole mogłem tylko używać latarki) zauważyłem ,że woda jednak nadal kapie.Nie mogła to być nieszczelna kanalizacja tylko - nieszczelna instalacja wodociągowa!!!!.Tylko jak zlokalizować nieszczelność, jeżeli łazienka jest zabudowana glazurą.Sprawdziłem wszystkie wężyki,zaworki,podłączenie podwieszanego sedesu.I niestety bez rezultatu.Wszystko mokre,płyty kartonowe nasiąknięte wodą jak gąbka.Na szczęście mogłem odkręcić górne płyty kartonowe i zauważyłem że ściana za Geberitem jest najbardziej mokra.Chyba to tu.Zacząłem odkuwać ścianę i po kilkunastu minutach znalazłem przyczynę zalania."Fachowiec" najprawdopodobniej od zabudowy ścian kartonowo-gipsowych najzwyczajniej w świecie przewiercił rurę wodociągową.Cóż nie on pierwszy i pewnie nie ostatni.Nie wezwał żadnego instalatora,aby zgrzał rurę, tylko postanowił sam naprawić usterkę.Musiał uwierzyć w siłę reklam na których widać jak można zalepić każdą dziurę wynalazkami typu Poxilina.W dziurę wbił kołek drewniany a całość oblepił tą "plasteliną".Rurę zarzucił tynkiem aby nie było nic widać.Dokończył kładzenie glazury,zainkasował kasiorkę i koniec.Tak zalepiona rura wytrzymała 3 lata.Najprawdopodobniej woda leciała dużo wcześniej,ale dopiero teraz się pokazała.Dobrze chociaż ,że udało mi się wymienić tą rurę bez skucia nawet jednej płytki.Jednak szkody wyrządzone przez tak długo sączoną się wodę są ogromne.Dlatego wyznaję zasadę ,że elektryk jest od prądu,glazurnik od glazury,stolarz od drewna a hydraulik od rurek.Jeżeli jedna osoba wykonuje wszystkie te roboty istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo,że wszystko najzwyczajniej w świecie spieprzy.
Z hydraulicznym pozdrowieniem Jacek. Jeżeli potrzebujesz hydraulika w łodzi śmiało kliknij w ten link i zapoznaj się z naszą ofertą.